Wrzesień 2021 – Św. Józef Postrach duchów piekielnych

W naszych jubileuszowych katechezach bardzo często sięgaliśmy do tych fragmentów Ewangelii, w których występuje osoba św. Józefa. Jest to naturalna kolej rzeczy. Pismo Święte jest Źródłem, z którego każdego dnia można zaczerpnąć życiodajnej wody Bożego Słowa i nigdy go nie wyczerpiemy. To, co dzisiaj udało nam się zobaczyć i usłyszeć jest pokarmem na teraz. Jutro ten sam fragment będzie do nas inaczej przemawiał i będzie karmił inne pokłady naszej duszy. Sięgniemy zatem jeszcze raz do Mateuszowej Ewangelii Narodzenia Pana Jezusa. Czytamy w niej, że Józef dowiedziawszy się o stanie błogosławionym Maryi, i nie chcąc narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».(por Mt 1, 19n). W tym fragmencie obok Józefa, Maryi i Dziecięcia, które ma się narodzić, występuje także osoba Anioła Pańskiego.

Warto sobie przypomnieć, a może nawet uświadomić, prawdę wiary o istnieniu bardzo bogatego świata duchów czystych zwanych aniołami. Aniołowie są stworzeniami tak samo jak my, posiadają jednak wyższą od nas naturę. My jesteśmy istotami duchowo cielesnymi, psychofizycznymi, łączymy w sobie dwa światy: duchowy i materialny. Aniołowie są bytami czysto duchowymi. Żyją już w wieczności, do pełni której my zmierzamy. Ich natura sprawia, że nie śpią i nie męczą się, a przez to mogą nam cały czas towarzyszyć. Wierzymy – i mamy ku temu solidne podstawy biblijne i teologiczne – że każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża, wiernego towarzysza życia, który chroni nas i wspiera, abyśmy doszli do nieba. Niestety istnieją także duchy złe, zbuntowane przeciw Bogu – które nas nienawidzą i czynią wszystko, aby nas zgubić na wieki.

O szatanie słyszymy już w Księdze Rodzaju – pojawia się w księdze Hioba – mamy o nim kilka zdań w księdze Mądrości i koniec. Przez cały Stary Testament szatan jakby się ukrywa i widać tylko owoce jego obecności: wojny, upadki ludzi, ich grzechy, cierpienie i ten najważniejszy skutek – śmierć. O istnieniu złych duchów oraz ich destrukcyjnym działaniu mówi także sam Jezus. Wiemy, że zanim nasz Pan objawił się Izraelowi, Duch Święty wyprowadził Go na pustynię, żeby był kuszony przez diabła? Wydaje się, że celem tego kuszenia było także ujawnienie istnienia i działania szatana – złego ducha – abyśmy uwierzyli, że zbawienie, którego dokonał Jezus było uwolnieniem człowieka z niewoli osobowego zła: nienawistnego i uśmiercającego na wieki. Obnażył całkowicie jego istnienie i działanie, aby nas pouczyć, że wszyscy jesteśmy kuszeni i będziemy kuszeni aż do naszego ostatniego tchnienia. Ta prawda jest nam potrzebna, aby wiedzieć z kim mamy do czynienia i gdzie szukać ratunku.

Piszemy o tym w kontekście osoby Św. Józefa ponieważ bardzo istotą rolę w jego misji spełniali Aniołowie Pańscy, którzy nie tylko do niego przemawiali w imię Boga, ale także prowadzili po drogach, na które go kierował. Utwierdzali go w powołaniu, które początkowo było dla niego tak niepojęte, że wręcz chciał zrezygnować. Pomagali mu je wypełniać, począwszy od Nazaretu, przez Beltejem, Egipt aż do całkowitego odejścia w cień po wypełnieniu misji. Pomagali mu przezwyciężać problemy i demaskować wszelkie pokusy i zasadzki przeciwnika. Tradycja Kościoła nazwała go Postrachem duchów piekielnych – a więc tym, przed którym drżą wszystkie diabły.

Wystarczyłoby powiedzieć, że ta władza i moc Józefa wynika stad, że był Przeczystym Oblubieńcem NMP, Mężem Tej, Która jest Niepokalana i która depce głowę starodawnego węża. Był mężem Maryi i to wystarczyło! Zapewne tak, jednak pozbawilibyśmy Go zasługi przed Panem, gdybyśmy nie zauważyli Jego życia cnotami, które heroicznie zdobywał w toczonej wewnętrznej walce. Zaczęliśmy od kuszenia Pana Jezusa na pustyni. Św. Józef także miał swoje momenty walki duchowej, którą zauważamy pomiędzy wierszami zapisanymi w Ewangelii. Może nam się wydawać, że to takie niestosowne, aby mówić, że Św. Józef był kuszony. A jednak, jak każdy człowiek, również i on podlegał pokusom. Tak więc do tego wielkiego przywileju bycia Przeczystym Małżonkiem Maryi Józef dołożył jeszcze wypracowaną cnotę. Jan Dobraczyński, w pięknej książce pt. Cień Ojca, mistrzowskim stylem ukazał życie wewnętrzne Św. Józefa, który walczy i opiera się nawet najmniejszej pokusie, która pojawia się w jego umyśle. Autor doskonale ukazał realizm jego człowieczeństwa właśnie poprzez słabości, które po mistrzowsku pokonywał. Pokazał także, że cnoty Józefa nie brały się znikąd – były owocem Jego pracy, jego wzrastania.

Wśród wszystkich jego cnót są dwie, które należałoby wyróżnić w kontekście tego tytułu jaki nadała mu Tradycja Kościoła – Postrach duchów piekielnych. Tymi cnotami są czystość serca i doskonałe posłuszeństwo Bogu. To one sprawiają popłoch wśród złych duchów, i na samą myśl, że mogą spotkać Józefa na swej drodze, z przerażeniem uciekają.

Kto zatem obiera sobie za patrona Św. Józefa i stara się kroczyć drogą jego cnót – zwłaszcza czystego serca i doskonałego posłuszeństwa Bogu – staje się podobnie jak On postrachem dla duchów ciemności.

Ks. Stanisław Kozik OSJ