Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce
Ap 12,1
Sześć spotkań z Matką Bożą w Fatimie, zakończyło się jednym
z największych cudów, jakie odnotowała historia. Taniec słońca, był najbardziej spektakularną manifestacją mocy Bożej w całych dziejach Kościoła.
Maryja objawiła się w Fatimie jako Niewiasta Apokaliptyczna, Niewiasta obleczona w słońce. To biblijny, tajemniczy obraz opisany przez św. Jana
w dwunastym rozdziale Apokalipsy. Około siedemdziesiąt tysięcy ludzi, zgromadzonych 13 października 1917 roku w Fatimie i okolicy, faktycznie zobaczyło i poczuło zbliżającą się apokalipsę. Wielu było przekonanych, że to koniec świata. Świadkowie tego wydarzenia zgodnie relacjonowali, że najpierw byli urzeczeni wizją migotającego słońca, które wirując wokół własnej tarczy jakby tańczyło, emanując mnóstwo kolorowych świateł. Po chwili jednak słońce jakby wypadło z orbity i zaczęło spadać w kierunku przerażonych tłumów. Ludzie krzycząc padali na kolana i żałując za grzechy bili się w piersi, prosząc
o Boże Miłosierdzie. Pielgrzymi stojący przez całą noc w ulewnym deszczu
i błocie, ze zdumieniem odkryli że błota już nie ma, a włosy i ubrania są zupełnie suche.
W Piśmie Świętym światło w jest symbolem obecności i działania Boga. Ciemność jest znakiem obecności i działania Złego. Ta biblijna metafora była bardzo często stosowana przez ewangelistów. Bóg jest światłością i nie ma
w Nim żadnej ciemności. Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. Św. Jan sugestywnie zauważył, że była noc, kiedy Judasz wyszedł z wieczernika, by zdradzić Chrystusa. Apostoł, który uległ pokusie wkroczył w mrok. Dlatego św. Paweł zachęca: odrzućcie uczynki ciemności a przyobleczcie się w zbroję światła! Człowiek żyjący w stanie łaski jest dzieckiem światła, każdy grzesznik ciemność niesie w sobie.
Obecność nadzwyczajnego światła w objawieniach fatimskich, jest głębokim, teologicznym przesłaniem. Dzieci wspominały, że bezpośrednim znakiem zapowiadającym objawienie Matki Bożej, był intensywny błysk światła nad skalnym dębem. Cała postać Pięknej Pani promieniowała światłem jaśniejszym od słońca. Kiedy proszono Łucję, aby opisała postać Matki Bożej, twierdziła że Maryja cała była ze światła. Jej postać, szata, nawet złote obszycie płaszcza – wszystko było blaskiem słońca. Jedna tylko rzecz była czarna
i wypalona: ostre ciernie, które oplatały i wbijały się w Jej Serce. Po latach siostra Łucja wyjaśniała, że to światło było Bogiem, a obecność w kręgu tego światła oznaczała szczęście przebywania w niebie. Pani umieszczając dzieci
w kręgu swego światła, przekazała im łaskę pewności zbawienia. Zachwyciła ich niebem. Dała im poczuć wewnętrznie takie szczęście i pokój, jakich świat dać nie może.
W czasie objawień fatimskich Maryja trzykrotnie otwierała dłonie,
z których trysnęły promienie intensywnego światła. Pierwszy raz stało się to
13 maja. Powiedziała wtedy: łaska Boża będzie waszą siłą i wymawiając te słowa – wspomina Łucja – przekazała nam światło tak silne, że dotarło do naszego wnętrza, do najgłębszej głębi duszy i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który jest tym światłem. Drugi raz dzieci zobaczyły te dziwne promienie w czerwcu: przekazała nam powtórnie odblask tego niezmiernego światła.
W nim widzieliśmy się jak gdyby pogrążeni w Bogu. Usłyszałam słowa: Nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane serce będzie twoją ucieczka i drogą, która zaprowadzi cię do Boga. Trzeci raz promienie wydobyły się z rąk Matki Najświętszej w lipcu. Rozłożyła ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach. Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu zanurzone były diabły i dusze w ludzkich postaciach. Tajemnicze światło pojawia się jeszcze w opisie trzeciej tajemnicy fatimskiej. Tam promień światła tryskający z dłoni Maryi, gasi języki ognia, którym płonie miecz anioła, mającego ukarać świat za jego zbrodnie.
Siostra Łucja sama skomentowała znaczenie tych wizji. Zanotowała
że promienie światła, które pojawiły się w czasie trzech kolejnych fatimskich objawień były źródłem: umocnienia, poznania i pokochania Boga. Światło
z trzeciej tajemnicy, jest dowodem wstawienniczej mocy Maryi przed Bogiem
i Jej macierzyńskiej miłości do ludzi.
Kończąc jubileuszowy rok fatimski, poczuj się spokojny przy Sercu Matki. Pamiętaj, że z woli samego Boga, masz potężną Orędowniczkę. Niech spocznie na tobie Jej światło i macierzyńskie błogosławieństwo. Z Jej pomocą, staraj się coraz bardziej poznawać i mocniej kochać Boga. Tylko przy Nim możesz czuć się naprawdę bezpieczny. Bądź dzieckiem światła. Żyj w stanie łaski. Ciesz się każdym nowym dniem. Nie koncentruj się tylko na tym, co doczesne. Pamiętaj o wieczności. Módl się za innych, bądź wspaniałomyślny. Podejmij pokutę i wyrzeczenia za tych, którzy żyją tak, jakby Boga nie było, by nie trafili tam, gdzie nie sięga Jego światło.